PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=8770}

Północ - północny zachód

North by Northwest
7,7 24 720
ocen
7,7 10 1 24720
7,7 24
oceny krytyków
Północ północny zachód
powrót do forum filmu Północ - północny zachód

Film mi się podobał, wystawiłem mu ocenę 8/10, jednak... Cóż, nie bez powodu umieściłem w temacie "ale", mianowicie chodzi o to, iż Hitchcock jest uważany za jednego z najlepszych reżyserów wszech czasów, a wiele z jego filmów za arcydzieła. Obejrzałem do tej pory 3 jego filmy, w kolejności: "Psychoza", "Ptaki" i "Północ...", pierwszy podobał mi się podobnie jak ostatni, jednak w obu tych filmach nie odczuwałem tego słynnego napięcia, filmy były ciekawe i wciągające, jednak po prostu nie czułem jakiś dodatkowych emocji w trakcie seansu. "Trzęsienie ziemi na początku, a potem napięcie stopniowo rośnie" - tekst w tym stylu często jest używany przez dziennikarzy w nawiązaniu do filmów Hitchcocka. Jakby nie patrzeć, Psychoza zaczyna się kradzieżą dużej kwoty, Północ porwaniem, aczkolwiek jak już wspomniałem, szczególnego niepokoju nie dane mi było zaznać. Być może wpływ mają na to śmieszne na dzisiejsze czasy efekty, może przez prawie pół wieku twórcy wzorujący się na Mistrzu dawno go przebili, uodporniając widza na dawne metody budowania napięcia. Ktoś na tej stronie napisał, że te filmy należy oglądać tak jakby było się widzem z lat 60, pewnie tak, choć to niezwykle trudne. "Ptaki" w ogóle nie przypadły mi do gustu, były całkowicie nie straszne i mimo, że nie czytałem żadnych opisów, byłem pewien, [spoiler] iż w ostatniej scenie ptaki po prostu nie zaatakują bohaterów [/spoiler] (być może powinienem oglądnąć jeszcze raz). Tak więc doceniam filmy Hitchcocka, niestety nie mogę ich jednak nazwać arcydziełami, gdyż w moim odczuciu są nieco "przereklamowane". Będę szczególnie zadowolony, jeśli osoba która odpowie na tego posta poda argumenty za oceną 10/10 dla dzieł tegoż reżysera :)

ocenił(a) film na 10
Covaleux

Dziękuję za nieźle opracowaną krytykę. Poświęciłeś trochę czasu, żeby zapoznać się z twórczością Hitchcocka zanim napisałeś recenzję. Bardzo mi się to podoba. Mimo, że uważam film za arcydzieło możliwe, że poprawiam mu ocenę ze względu na wiek. Mimo, że efekty specjalne były nieco niezręczne: 10/10

ocenił(a) film na 10
miszcz12

Jeśli chodzi o samo "Północ- północny zachód" to przede wszystkim to nie jest dreszczowiec. To satyra lub groteska (nie jestem całkiem pewien). Humor opiera się na nieraz absolutnej irracjonalności niektórych postaci i zachowań. Weżmy to spotkanie na pustkowiu czy pościg po górze Rushmore. Niby nieprawdopodobne, a jednak w sumie możliwe. Hitch wyśmiewa tu przede wszystkim supertajne, mega poważne instytucje szpiegowskie, a najbardziej pewien typ ich pracowników. Bawi się też sielskimi, "świętymi" symbolami Ameryki- Rushmore, wielkie sekwoje, siedziba ONZ, bezkresne pola kukurydzy.

ocenił(a) film na 8
Covaleux

masz duzo racji z tym "uodpornieniem", dlatego radze skupic sie glownie na swietnych dialogach, bohaterach - filmy Hitchcock'a maja w sobie duzo prawdopodobienstwa, a wykreowani bohaterowie wciagaja nas w swoja gre - ja zawsze czuje pewien niepokoj po jego filmach, akurat w "pólnoc.." najmniej, bo to sensacja, ale psychoza, lina, okno na podworze.. majstersztyk - pomysl o samych motywach, te filmy to pewne studium natury ludzkiej, te wszystkie dziwne sklonnosci sa w nas.. polecam w szczegolnosci line, bo tam brak wszelkich efektow, ze wzgledu na jedno miejsce akcji, zas caly ciezar filmu przeniesiony jest na dialog - dreszczyk napiecia gwarantowany :)

ocenił(a) film na 8
Covaleux

Gdy pierwszy raz zabierałem się za Hitchcocka (całkiem niedawno zresztą), a dokładnie za jego "Ptaki", to również odczułem duży zawód. Ten slogan, chociaż piękny i inspirujący, to jednak każe nam spodziewać się po jego filmach czegoś, czego nie są nam już w stanie zaoferować.
To wciąż są dobre filmy, ale niestety już nie arcydzieła. Kamienie milowe owszem, ale na dzisiejsze czasy mieszczą się trochę powyżej średniej. Tak bywa... (opinia również oparta na "Ptakach", "Psychozie" i "Północy - pólnocnym zachodzie")

ocenił(a) film na 10
Khaosth

Taaak na dzisiejsze czasy to juz nawet zeszloroczny "no country for old men" jest juz stare bo ma ledwo ponad rok... Mysle ze czas kiedy film powstal powinien miec minimalne znaczenie bo oczywiste jest ze kiedys filmy robilo sie inaczej... i powinno sie miec troche szacunku i zrozumienia ze 50 lat temu nie bylo takich mozliwosci jak teraz, ale trzeba tez zrozumiec ze liczy sie takze to co ja nazywam trescia. A tresc w tym filmie jest mistrzowska, forma jak na tamte czasy tez bo wtedy inaczej sie po prostu nie dalo... a Tobie z Hitcha polecam Vertigo, Okno na podworze i Starsza pani znika i Złodziej w hotelu tez jest przyjemny i lekki :)

ocenił(a) film na 8
Futrzak

Chyba trochę zbyt daleko posunięty jest ten sarkazm w pierwszym zdaniu. ;)
Tak jak piszesz, czas powinien mieć - przynajmniej w moim odczuciu - minimalne znaczenie przy odbiorze filmu. Można wiele filmom wybaczać, ale jeżeli się zdezaktualizują, to nic już tego nie zmieni.
Nie bardzo zaś rozumiem, co nazywasz treścią filmu. Ja w ten sposób określam przekaz, refleksje jakie dostrzegam (bądź nie) w obrazach. Przyznam się szczerze, że w tym filmie czegoś takiego nie dostrzegłem. Jednakże była to porcja całkiem porządnej rozrywki.
"Okna na podwórze" widziałem jedynie remake i przyznam, że zrobił na mnie wrażenie. Kiedyś w końcu przyjdzie pora na skosztowanie oryginału. :)

PS. Odnośnie filmów wiekowych... "Matrixowi" w tym roku stuknie dziesięć lat i będzie się już mógł ubiegać o wpisanie do National Film Registry. Ale staroć! :)

ocenił(a) film na 10
Khaosth

Moze nieprecyzyjnie sie wyrazilem :) nie wiem jak to sie "fachowo" nazywa ale chodzilo mi o to co sie w filmie dzieje ( moze akcja albo fabuła.. ? :)) to akurat mnie wlasnie bardzo wciagnelo i wyzwolilo u mnie pewne emocje :D
Nie widzialem akurat remake'u Okna na podworze ale oryginal jest doskonały - jak tylko bedziesz miec okzaje to sprobuj - naprawde warto :)
Matrix jest z poprzedniego wieku i sie juz pewnie nie powinien w ogole liczyc jak film... :P a ten sarkazm z I-szego zdania jest celowy bo jak czytam komentarze ze dla kogos kino sie zaczelo w roku 2000 np. a wszystko starsze jest do dupy, bo jest starsze to mózg mi staje w poprzek, bebechy sie przewalają i podejrzewam taka osobe o to że albo ma MAX 13 lat jesli chodzi o wiek mózgowy, albo jest kretinus totalis... :) a po Twojej wypowiedzi widze ze Ty sie nie kwalifikujesz do zadnej z tych grup... :D i badz z siebie dumny bo niewielu takich ludzi jest na filmwebie... :P

ocenił(a) film na 8
Futrzak

Duma to już mnie rozpiera. Teraz czas na pychę! ;D

Niektóre wypowiedzi na tym portalu również mnie rozbrajają. Ostatnio szczególnie mi się spodobała ta http://www.filmweb.pl/topic/1009456/Najlepsze+cytaty+u%C5%BCytkownik%C3%B3w+Film Web+(cz+II).html?page=9#2682127

Osobiście mam nadzieję, że jednak grupa widzów otwartych na różne gatunki i różne lata produkcji filmów, jest znacznie szersza, niż to się nam wydaje. Siedzimy w niej razem. ;)

ocenił(a) film na 8
Khaosth

nie wiem w czym ten film ustepuje obraza z "dziesiejszych czasow" - efektami? przeciez graja, przeciez wiadomo ze to fikcja - niech sie lepiej widz tez troche postara i ulegnie magi, a nie wyszukuje momenty w ktorych widzi slabe efekty - dla mnie to klasyk kina sensacyjnego z doza swietnego humoru - ale jak juz pisalem, obecnie jestesmy juz troche "uodpornieni" na takie kino, bo te momenty powtarzaja sie bez przerwy w nowych filmach, wiec brakuje juz tej dawki zaskoczenia.. zreszta, wiemy tu wszysty o co chodzi ;) ja w kazdym razie na pewno jeszcze bede wracal do tego obrazu :)

ocenił(a) film na 8
pil_2

Chodzi mi głównie o kwestie techniczne (ostrzejszy obraz, bardziej zróżnicowane kadry, filtry, montaż) i sposób przedstawiania scen (inne zbliżenia, dalsze plany, inne przejścia między nimi), które moim zdaniem lepiej godzą potrzebę przedstawienia całościowego obrazu sceny i oddania emocji i uczuć bohaterów.

PS. "Okno na podwórze" w oryginale również jest świetne. Brakowało mi tego smaczku, jakim była rola Christophera Reeve'a w remake'u, ale film oglądało się bardzo dobrze. I oczywiście znowu Alfreda nie zauważyłem, także kolejny seans jest pewny. :)

ocenił(a) film na 10
Khaosth

"Okno..." jest genialne i nawet nie wiem czy zagadka nie wciągnęła mnie bardziej niż w "Północ,...", cóż kolejna perełka Hitch'a :D

ocenił(a) film na 10
Khaosth

Pozdro dla pil2 i Necronom'a :) szkoda że tak niewiele ludzi na poziomie mozna spotkac na tym portalu..., ale ciesze sie, ze chociaz Was spotkałem :D w koncu mam kogo dodac do ulubionych w użytkownikach :D

Covaleux

Zapraszam do zagłosowania w mojej ankiecie na najlepszy film Hitchcocka na: http://www.filmweb.pl/user/camillo_kp/blog Będę wdzięczny:)

Covaleux

Jeśli tak stary film po tylu latach i zmianach mód nadal się broni to świadczy to o nim bardzo dobrze. Żeby tylko te filmy, które dziś tak robią na nas wrażenie, robiły na naszych wnukach takie same wrażenie, jakie dziś robią na nas najlepsze filmy Hitchock'a. Faktycznie arcydzieło to chyba za mocno powiedziane, ale jak dla mnie jest to nadal coś miedzy 8 a 9, bliżej tego drugiego.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones